|
|
|
| Tłumaczenia tekstów piosenek | |
Wysłany: Sob Maj 17, 2008 22:22 |
|
|
Bagi |
Dyrektorka opery ;) |
|
|
Dołączył: 23 Lut 2008 |
Posty: 4030 |
Skąd: Bytom |
|
|
|
|
|
|
1. Мечты / Dreams (Marzenia)
2. 7 элемент / (7element)
3. Опера#2 (Opera2)
4. Прелюдия (Preludium)
5. Карлсон (Karlson)
6. Опера #1
7. День poждения моей смерти / The Birthday Of My Death (Dzień narodzin mojej śmierci)
8. Душа / Soul (Dusza)
9. Tело / Body (Ciało)
10. Старый граммофон / An Old Gramophone (Stary gramofon)
11. Цирк / (Cyrk)
1. Marzenia
Inna rzeczywistość. Wielu chce ją ujrzeć.
Inna świadomość, inny wymiar
I odczucie czasu, kolorów i dźwięków.
Czy istnieje właściwie ten inny świat?
Świat iluzji, świat fantazji, snów, świat marzeń...
Gdzieś obok ty.
Może to tylko marzenia?
Gdzieś obok...
Zajadliwie.
Przywdzieję oczy
Żeby dostrzec
Kolor twojej duszy...
Może to tylko marzenia?
Tak, to marzenia...
Tak, to marzenia...
Marzenia... marzenia...
Marzenia... marzenia...
Jestem piękny jak baobab...
Lub krab w akwalungu.
Ja w paroksyzmie piękna...
Może to tylko marzenia?
Tak, to marzenia...
Tak, to marzenia...
To te twoje oczy!
W jednym trucizna, w drugim łza!
Przyniosłem ci kwiaty...
Może to tylko marzenia?
Tak, to marzenia...
Tak, to marzenia...
Marzenia... marzenia...
Marzenia... marzenia...
2. 7 element
Przyszedłem dać wam tą piosenkę
Przyszedłem dać wam tą piosenkę
Przyszedłem dać wam tą piosenkę
Przyszedłem dać wam tą piosenkę
ze świata marzeń
Przyszedłem dać wam tą piosenkę
Z kryształowych łez.
Przyszedłem dać wam tą piosenkę
dla miłości.
Przyszedłem dać wam tą piosenkę
3. Opera #2
Dom mój jest zbudowany,
ale jestem w nim sam.
Drzwi trzasnęły za plecami.
Jesienny wiatr stuka w okno
znów płacze nade mną.
Nocą burza
a rankiem mgła.
Słońce całkiem ostygło.
Dawne bóle
idą jeden za drugim
Niech idą razem!
Dom mój jest zbudowany,
ale jestem w nim sam.
Drzwi trzasnęły za plecami.
Jesienny wiatr stuka w okno
znów płacze nade mną.
To przeznaczenie, a ja nie mogę przeznaczenia
O nic prosić.
Wiem tylko, jak po mnie
wiatry będą zawodzić.
4. Preludium
Spełnienie życzeń
W szczelinach wysokich budynków
Światło neonowych napisów
I moich wspomnień.
Spełnienie życzeń
W szczelinach wysokich budynków
Gdzie zawsze pada śnieg.
Jestem sługą swego przeznaczenia.
5. Karlson
W mieście Sztokholmie
Na wysokim dachu
W małej klitce,
Gdzie chroboczą myszy,
Harcują koty
I hula wiatr
Żył najnieszczęśliwszy
Człowiek na świecie.
Karlson nie umiał latać,
Lecz zapragnął zostać czyimś przyjacielem.
Nie miał grosza przy duszy,
Ale zabawiał Malca jak tylko mógł.
Spuszczał się w dół po sznurku ,
Żeby dostać się do Niego na gzyms.
Ryzykował swoim życiem,
aby Malec myślał
że on umie latać.
Tak to było
w rzeczywistości,
tylko ludzie nie chcieli
słuchać prawdy.
Nic nikomu do cudzego nieszczęścia
i tak rosną rzędy nieszczęśliwych Karlsonów!
6. Opera #1
Zawsze czegoś nam brakuje...
Zawsze czegoś nam brakuje...
Smutek chwyta nas za serce,
I na jesiennym wietrze targa nami.
Napełnia nas cudza radość,
Podniecają nas cudze uczty...
Jakoby słońca na leśnej polanie
Zbliżamy do siebie głowy nad stołami.
Obejmę Cię, podchmielony jak rozstanie, wezmę Cię na ręce…
Ciebie szaloną, jakoby wymysł
nie oddam wrogowi, ani przyjacielowi.
Nie często się to ze mną dzieje.
Będziesz kołysać się jakby światłem w oknach,
a ku światłu Twemu będą mknąć motylki.
7. Dzień narodzin mojej śmierci
Dziś o świcie
Straciłem cień nadziei.
Sam siebie wplątałem w sieci,
i nie chcę mi się z nich wyplątywać...
Jakoby jakieś diabelstwo,
Zapomniałem o porządku dni...
Przecież dzisiaj jest dzień narodzin
Lub też mojej śmierci.
Jestem sam na tym świecie,
Przede mną jedynie pustka...
Pod nogami czy to dach,
Czy też cienka linia.
Jestem prawie równy bogu,
Jestem ważniejszy od króla...
Postawię nogę na krawędzi,
I powiem: "Witaj, Ziemio!"
I wtedy za jednym zamachem
Usunę wszystkie problemy.
I swoimi wiecznymi prochami
W końcu zgrzeszę...
Wiem, że wcześniej czy później,
Wierzcie mi lub nie,
Wszystko jedno, przecież On i tak przyjdzie –
Dzień narodzin naszej śmierci…
8. Dusza
Czy widzisz, jak Dusza się uśmiecha?
Nogi same przyśpieszają kroku...
Jakby na plecach naprawdę były skrzydła,
A przecież nikt mnie nie goni.
Spójrz, zniknęła mokra Dusza...
A nad nią nie ma ani kija, ani noża.
Marmur ciała stopił się w miękki wosk,
Do diabła poleciał komputer-mózg...
Gdzież znajdujesz się, Duszo?!
Kłuje z prawej strony, pochyliłem się nie oddychając...
Coś nagle zamilkło,
Buchnęło płomieniem, zgasło, znów się zapaliło!
Głos z dalekiej wyżyny!!!
I ponownie ból, gdzie powinny być skrzydła...
Oblicza gwiazd obmyte ulewami...
I prawie schwyciłem ogon komety...
9. Ciało
And the beat goes on...
Moje ciało delikatnie topnieje,
promienieje światłem, słabnie.
Moje ciało
niczym wiatr sny sprowadza,
słabnie...
Moje ciało upadło
niczym kropla z nieba
i wszystko połamało.
Spływa po szybie,
Uczy sie miłości,
słabnie...
And the beat goes on...
Stań się moim ciałem!
Tak, w wolnych chwilach...
Stań się moim ciałem... ciałem... ciałem... ciałem...
Stań się!
Stań się moim ciałem!
Tak, w wolnych chwilach...
Stań się moim ciałem... ciałem... ciałem... ciałem...
Stań się….
Stań się moim ciałem!
Tak, w wolnych chwilach...
Stań się moim ciałem... ciałem... ciałem... ciałem...
Stań się!
Stań się moim ciałem!
Tak, w wolnych chwilach...
Stań się moim ciałem... ciałem... ciałem... ciałem...
Stań się….
10. Stary gramofon
Nie mogę powiedzieć ani słowa...
Znów się smucę, znów...
Nikt nie nosi mi listów,
Zegar wybił jesień.
Nie mogę powiedzieć ani słowa...
Znów się smucę, znów...
Niech zmartwienie bezbarwnym tłem
Rozpływa się w dźwiękach gramofonu.
11. Cyrk
Wszyscy się śmieją, balony
nadmuchują wesołe karzełki.
Eksplodują fajerwerkiem petardy
Cyrk przyjechał, i wszyscy się uśmiechają.
W tym cyrku wszyscy jesteśmy widzami,
Zwierzętami i pogromcami.
I znamy tutaj wszystko aż do bólu
W tym cyrku jesteśmy jakby w domu.
Tutaj wszystko jest proste i bardzo zagadkowe
Klaun zanosi się śmiechem
Z powodu upadku gimnastyka,
A przecież chciał dla nas zrobić salto
Wszyscy zebraliśmy się tu nieprzypadkowo
I teraz żadna to tajemnica,
Że w tym oto cyrku wszyscy jesteśmy klaunami,
A gimnastyk ma połamane nogi.
W tym cyrku wszyscy dorastaliśmy
I wynieśliśmy tylko jedną myśl:
Każdy zastanawia się nad jednym:
"Jak w tym cyrku nie stać się słoniem".
Ale za to wszyscy chcą zostać czarodziejami.
Krzyczą i machają flagami,
A przecież są oni zwyczajnymi widzami-
Nadzorcami stacji.
Akrobaci i połykacze sztyletów,
Ekwilibryści i zaklinacze wężów,
Linoskoczkowie i siłacze,
Liliputy i sztukmistrzowie.
W tym cyrku wszystko jest względne
I my śmiejemy sie nieznacznie.
Dlatego że wszyscy martwią się o to
by nie zostać samemu na uboczu. |
|
_________________ Сложно реально, Давай виртуально, Интернеты... |
|
|
|
| | |
Wysłany: Sob Maj 17, 2008 22:22 |
|
|
|
|
Wysłany: Pią Lis 17, 2017 08:55 |
|
|
tolian569 |
Pierwszy raz na koncercie |
|
|
Dołączył: 17 Lis 2017 |
Posty: 1 |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Wto Lis 29, 2022 23:28 |
|
|
babydakamil |
Pierwszy raz na koncercie |
|
|
Dołączył: 29 Lis 2022 |
Posty: 3 |
|
|
|
|
|
|
|
|
_________________ babydakamil |
|
|
|
Wysłany: Wto Lis 29, 2022 23:28 |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|
|
|